0

Chrupiące nerki (Hannibal Lecter)

Chrupiące nerki (Hannibal Lecter)

Może to nie jest zbyt dobry pomysł, aby przyznawać się do tego publicznie, ale darzę ogromną sympatią dwóch psychopatów. Proszę się nie martwić, mam tu jedynie na myśli postać fikcyjną, wymyśloną przez pisarza Thomasa Harrisa – Hannibala Lectera oraz uroczego, serialowego Dextera.

Anthony Hopkins swoją grą stworzył niesamowitą i niezapomnianą kreację psychopaty we wszystkich trzech częściach: „Milczenie owiec”, „Hannibal” oraz „Czerwony smok”. Natomiast czwarty film opowiadający historię młodego Lectera „Hannibal – po drugiej stronie maski” to moim zdaniem kompletne nieporozumienie.
Podobał mi się także pierwszy sezon serialu Hannibal, w którym  w rolę wyrafinowanego smakosza ludzkiego mięsa wcielił się Mads Mikkelsen. Robi on jednak mniejsze wrażenie niż filmowa ekranizacja powieści.

Mikkelsen jako Hannibal jest opanowany i powściągliwy, a ja z zainteresowaniem oglądałam szczególnie sceny, w których przygotowuje wyszukane potrawy z ludzkiego mięsa. Serialowy Lecter wyprawia imponujące uczty, w których swoich niewtajemniczonych gości karmi mięsem swoich zdobyczy.
Hopkins na ekranie przyprawia o dreszcze, jednocześnie swoim hipnotyzującym głosem i pogodną aurą potrafi zdobyć sobie sympatię widza. Scena, w której jego ofiara delektuje się smakiem fragmentu swojego własnego mózgu chyba już przeszła do historii kina.:

Przygotowanie przepisu imitującego danie Hannibala Lectera nie było prostym zadaniem. Kanibalizm poza fikcyjnym światem filmu przestaje być zabawny. Dlatego długo rozmyślałam jaki rodzaj mięsa wybrać, aby odtwarzał część ludzkiego ciała.
Niedawno miałam okazję być na kontrowersyjnej wystawie Human Body i jej wspomnienie zainspirowało mnie do skupienia się na podrobach, a konkretnie nerkach.
Cynaderki wieprzowe duszone w sosie śmietanowym to danie, które miałam okazję próbować w dzieciństwie. Od tego czasu nie eksperymentowałam z tym zapomnianym trochę mięsem, dlatego szykując danie, obawiałam się, czy będzie mi smakować.
W końcu zdecydowałam się usmażyć cynaderki w chrupiącej panierce i to był strzał w dziesiątkę. Gdy już odważyłam się i spróbowałam, zrozumiałam, że to zupełnie niedocenione mięso może być naprawdę smaczne!

Chrupiące cynaderki z puree ziemniaczano-dyniowym i karmelizowaną cebulą:

  • 2 cynaderki wieprzowe lub cielęce (Hannibal wybrałby ludzką nerkę)
  • mleko (do namoczenia mięsa)
  • mąka (do panierowania)
  • 200 g płatków kukurydzianych (do panierowania)
  • jajko
  • sól, pieprz
  • olej rzepakowy do smażenia

Karmelizowana cebula:

  • 2 czerwone cebule
  • łyżka miodu
  • łyżka octu balsamicznego
  • łyżka masła
  • sól, pieprz

Puree ziemniaczano-dyniowe:

  • 4 ziemniaki
  • 150 g dyni
  • łyżka masła
  • świeży tymianek
  • sól, pieprz

  1. Cynaderki myjemy, osuszamy, kroimy w grube paski i usuwamy moczowody oraz błonki. Wrzucamy do miseczki i zalewamy wrzącą wodą. Zostawiamy na minutę. Następnie odsączamy z wody, przepłukujemy zimną wodą i zalewamy mlekiem, tak, aby je przykryło. Miskę przykrywamy folią i zostawiamy na 2-3 godziny
  2. Nerki odsączamy z mleka. W miseczce roztrzepujemy jajko z solą i pieprzem. Do drugiej miseczki wsypujemy mąkę, a do trzeciej pokruszone płatki kukurydziane. Mięso maczamy w jajku, potem w mące, jeszcze raz w jajku i w płatkach kukurydzianych. Czynność powtarzamy, a w tym czasie podgrzewamy w rondelku olej rzepakowy/słonecznikowy/do smażenia.
  3. Panierowane cynaderki wrzucamy na rozgrzany tłuszcz i smażymy przez ok. 4 minuty (nie można za długo, bo zrobią się gumowate). Gotowe odsączamy z tłuszczu przy pomocy ręcznika papierowego i podajemy z puree oraz karmelizowaną cebulą.

Dodatki: 

  1. Dynię i ziemniaki obieramy. Wrzucamy do wrzącej wody i gotujemy ok. 15-20 minut, aż będą miękkie.
  2.  Ugotowane ziemniaki i dynię przekładamy do miseczki, dodajemy masło,sól i pieprz i przy pomocy praski, tłuczka lub blendera robimy gładkie puree.
  3. Cebule kroimy w krążki. Na patelni rozpuszczamy masło, wrzucamy cebule, smażymy kilka minut. Dodajemy miód, ocet balsamiczny, przyprawiamy do smaku solą i pieprzem i karmelizujemy jeszcze chwilę.

Tosia